Pandemia panoszy się po całym świecie ze znacznie większym impetem, niż na wiosnę, kiedy przeżywaliśmy pierwszy lockdown. Pamiętamy, jak w przerażeniu czekaliśmy na pierwszy milion zakażonych, wierząc, że na więcej wirus się nie odważy... Tymczasem dziś nie na świecie, ale w samej tylko Europie wystarczyło dwóch tygodni, by liczba zakażeń wzrosła o... 1,5 miliona. Praktycznie każdy dzień przynosi rekordy nie tylko liczby zakażeń, ale niestety też zgonów, w różnych krajach Europy. Nic więc dziwnego, że zaczynają one wracać do strategii restrykcji, zakazów i nakazów z początków pandemii, w tym także do częściowego lub pełnego zamknięcia rynku pracy i zatrzymania ludzi w domach, a więc właśnie do... lockdownu.